Niekiedy to czego potrzebujemy najbardziej to porażka.

Tak, nie pomyliłam się.

Na twórcze wizualizowanie obfitości i przyciąganie sukcesu będzie jeszcze czas. I nawet nie chodzi mi o popełnianie błędów na drodze badania czy doświadczania, gdzie każdy błąd/nieudany eksperyment może przybliżać do właściwego rozwiązania.Chodzi mi o przeżycie porażki jako doświadczenia, odważanie się na poniesienie ryzyka ze świadomością, że może się coś udać lub nie. A jeśli się nie uda, pobycie w tym stanie i przyjrzenie się temu co się z Tobą dzieje: jakie myśli, uczucia, wrażenia zaczynają napływać. I najważniejsze pytanie: czy jeszcze się boisz? Wciąż się boisz, że w końcu, kiedyś, w paśmie sukcesów coś się nie uda i wtedy się okaże ile jesteś naprawdę wart. Tak?

Jeśli tak odczuwasz porażkę, jako sprawdzian obnażający Twoje prawdziwe ja, to wiedz że wcale nie jesteś w tym odczuwaniu sam. Wielu ludzi wierzy, że pod skrzętnie zbudowaną fasadą specjalisty, pilnego ucznia, dobrego człowieka, sumiennego pracownika, tak naprawdę niewiele już jest. A to co jest nie zasługuje na uwagę. Pilnujemy naszego progu bezpieczeństwa, tego punktu gdzie jeszcze jesteśmy dobrzy, oddzielając go od granicy za którą jesteśmy dobrzy niewystarczająco.Całe życie nie potrafimy się zdobyć na realizacje prawdziwych marzeń, bo lokujemy je poza strefą swojego komfortu tam, gdzie my sami poddajemy siebie najostrzejszej cenzurze. Tam, gdzie nie należymy, bo ciągle czegoś nam brak.Czego? Różne racjonalizacje cisną się na usta: umiem za mało, jeszcze za mało, może za jakiś czas. jak będę mieć papier/egzamin to wtedy…Za młoda jestem/za stara, już nie ten czas. Mam dzieci/jeszcze nie mam dzieci, przy dzieciach nic się nie da..I tak dalej.I jeszcze.Im szybciej spróbujesz tym łatwiej zmierzysz się ze swoim lękiem. Tym skrzętnie hołubionym przez wiele lat. Na żywo może okazać się nie taki straszny, może w ogóle zniknąć.Jego miejsce może zająć radość lub smutek. Tym będą się różnić od tego lęku, że będą RZECZYWISTE.Opowiedz mi o swoim największym marzeniu. Tuż za nim czai się lęk.Spróbuj porażki aby zobaczyć że świat wcale się od niej tak bardzo nie zmieni.Za to Ty będziesz mógł powiedzieć: nie udało się, cóż. Tak bywa.Mamy biblijne prawo do popełniania błędów.Wszyscy:-)

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.